11 lipca, 2024
Pagaje i podbieraki poszły w ruch, czyli Fun Race rozpoczął regaty KINDER Joy of moving
Kiedy na wodzie i na plaży miejskiej w Gdyni Śródmieściu dominuje fantastyczna zabawa, entuzjazm i radość to może oznaczać tylko jedno – rozpoczęły się regaty KINDER Joy of moving Puchar Trenerów w klasie Optimist. Kandydatów do wywalczenia ogromnego trofeum jest 242 z 32 klubów, a zawody rozpoczął w czwartek nietypowy wyścig – Fun Race. Jego szczególny charakter polegał także na tym, że w dostosowanej do jednej osoby łódce płynęło dwóch młodych żeglarzy, którzy mogli korzystać z różnych form napędu – nie tylko żagla, ale także np. pagajów i podbieraków.
Regaty KINDER Joy of moving Puchar Trenerów są obowiązkowym punktem Gdynia Sailing Days. Co prawda młodzi żeglarze mogli na początku być rozczarowani, bowiem w czwartek z powodu braku wiatru nie rozegrano żadnego oficjalnego wyścigu, ale Fun Race zrekompensował wszystkim tę niedogodność.
– Po raz pierwszy rozegraliśmy wyścig w nietypowej formule, którego idea jest taka, aby jak najlepiej się bawić. Żeglarskie przepisy nie miały w nim zastosowania, wszystkie chwyty, oczywiście z zachowaniem zasad fair play, były dozwolone. Można było nie tylko korzystać z żagla, ale także z pagajów, podbieraka oraz stosować inne niedozwolone zwyczajowo metody jak „pompowanie” i „rumplowanie” – zdradził jeden z organizatorów regat Filip Kazuła.
Nietypowa była bowiem obsada – klasa Optimist jest jednoosobowa, ale tym razem w łódce płynęły dwie osoby.
– Fajne było to, że dzieci musiały obudzić swoją kreatywność i współpracować. Jedna operowała żaglem, a druga wspierała ją wiosłowaniem, ale te strategie mogły być różne. Fantastyczne było również to, że ten wyścig rozegrany został w pobliżu plaży, zatem kolorowe żagle Kindera były doskonale widoczne z brzegu i bardzo efektownie się prezentowały. „Trybuny” znajdowały się również z drugiej strony – na pontonach miejsca zajęli nie tylko trenerzy, ale także rodzice oraz klubowi koledzy – dodał trener Kazuła.
A młodzi żeglarze rozentuzjazmowani relacjonowali przebieg wyścigu. – Na starcie było ciężko, panował straszny tłok. Wiele osób pagajowało i w ogóle nie używało żagla. Można było płynąć na żaglu, ale bardziej opłacało się jednak pagajować. Niektórzy byli lepiej wyposażeni i mieli nawet specjalne dłuższe wiosła – przyznał Borys Zajączkowski (AZS AWFiS Gdańsk).
Wszystko przebiegło bardzo sprawnie. Procedura startowa trwała trzy minuty, a sam wyścig 18. -Przyjęliśmy taką taktykę – synchronizację w pagajowaniu, a na końcu rumplowanie, żeby dogonić rywali. Nie udało nam się wygrać, ale wszyscy bardzo dobrze się bawiliśmy – zapewniła jego klubowa koleżanka Aleksandra Zawadowicz.
Tak samo jak w poprzednich edycjach na plaży miejskiej wydzielona została multisportowa strefa KINDER Joy of moving. Zajmuje powierzchnię 1500 metrów kwadratowych, czynna jest do czwartku do soboty w godz. 11 – 18.
– Obowiązuje w niej zasada 4F, bo przyświecają nam cztery filary – Friendship, Fair Play, Fun oraz Family, czyli przyjaźń, gra fair, zabawa oraz rodzina. Wstęp jest wolny, a wszystkie zajęcia darmowe. Do dyspozycji jest symulator żeglarstwa, tor do skimboardu, basen z łódkami zdalnie sterowanymi, można też korzystać z szeregu gier i zabaw. Dziecko w każdym wieku znajdzie tutaj coś interesującego dla siebie – podsumował Filip Kazuła, który jest koordynatorem strefy.